Search
Search Menu

BIEG Z WIDOKIEM NA GÓRY TO JEST TO!

Półmaraton Jeleniogórski i Dziesiątka Staropolanki – tam też byliśmy! I to w całkiem licznym gronie. Część reglowej ekipy wystartowała na dłuższym dystansie, część na krótszym. Byli z nami nasi przyjaciele – biegacze, a także kibice.

Piękna pogoda sprzyjała… kibicom. My biegacze pociliśmy się w upale. Treningi w zimowych temperaturach, a zawody w niespodziewanych tropikach!

Widoki były przepiękne – tłum runnersów, a w oddali ośnieżone szczyty Karkonoszy. Taka sceneria zdecydowanie zachęca do biegania.

Jak nam poszło? Różnie. Każdy miał też inne założenia. Jedni biegli dla frajdy, inni treningowo, kolejni walczyli ze sobą.

Karolina, Pocahontas z małżonkiem oraz Szybki Joe pokonali 21 kilometrów z uśmiechem na ustach. Niestraszne im było słońce, ani podbiegi. Niemal równocześnie pojawili się na mecie, łamiąc dwie godziny.

Pani Perfekcyjna, zgodnie z kwietniową tradycją zapoczątkowaną rok temu w Berlinie, miała w planach zgon na trasie i chwalebną śmierć niczym grecki hoplita Filippides. Jednakże czujny Generał zapobiegł tragedii taszcząc bukłaki z wodą. Iwcia leciała całą dyszkę z uśmiechem na ustach, podobnie jak Ania K. Natomiast Krzyś K. jako jedyny z naszej bandy stanął na podium z wynikiem 00:46:42. Pięknie poleciała też nasza przyjaciółka Iwona Biela, która także stanęła na pudle z czasem 00:51:08. Gratulacje!

Dziękujemy naszym przyjaciołom za kibicowanie, okrzyki i motywację! Dzięki Wam zawody mają jeszcze lepszy smak! W przyjaźni siła i moc!

Twój komentarz

Pola obowiązkowe *.