Search
Search Menu

I EDYCJA BIEGU RYBINA W RYBNICY I JUŻ CHCE SIĘ TAM WRACAĆ ZA ROK!

Na razie odpuszczamy śpiewy w zespole folkowym 😉 poszło nam w Rybnicy super!!!! każda z naszych różowiutkich dziewczyn na podium w Open i w kategoriach wiekowych!!! Relacja od Perfekcyjnej Ani M: Jeżeli początek wakacji, jeżeli początek lipca to wiadomo, że Regle solidarnie stawiają się w Rybnicy na Biegu Rybina z okazji 800 lat miejscowości. Jedni organizowali bieg, inni pomagali, kolejni startowali, a jeszcze następni kibicowali z wielkim zaangażowaniem. Organizatorzy zawodów to TPR Rybnica – nasze biegowe małżeństwo Ania i Krzyś wraz Danielem Busem i prezesem Zenonem Szkudlarkiem. Zadbali o to, żeby na dystansie 10 kilometrów nudy nie było! Były zatem wymagające podbiegi, był tradycyjny wmordewind, było trochę za ciepło, trochę deszczu i mnóstwo zabawy! W Biurze Zawodów królowały Ania z Anetą i nie mogło być inaczej jak super szybko, sprawnie i fachowo. To w końcu profesjonalistki! Krzyś doskonalił się w roli startera i konferansjera, dał hasło i ruszyliśmy! Pognali wszyscy z kopyta i już po pierwszym kilometrze górki pokazały, kto tu rządzi. Ścigacze popędzili dalej, truchtacze człapali, każdy na miarę swoich możliwości walczył na podbiegach. Biegliśmy i co chwilę paszcze same nam się radowały na widok kolorowych banerów i plakatów zagrzewających do boju: „Dawaj, dawaj, jeszcze trochę”, „Do boju księże proboszczu”, „Jeszcze tylko kilometr”! To było super! Ostatni wymagający podbieg, jęzory na wierzchu, pot płynie z czoła, a tu na asfalcie wymalowane napisy: TS REGLE i nasze imiona… Wstyd zwalniać! Mieszkańcy Rybnicy i Starej Kamienicy pomagali okrzykami, machali z okien, dzielili się wodą ze spragnionymi i organizowali spontaniczne punkty kibicowania. Jedna z przechodzących nieopodal kobiet wyraziła nawet chęć podzielenia się dorodnymi kwiatami słonecznika! To się nazywa doping! Od razu widać, że w tej okolicy wiedzą o co biega! Drobny kapuśniaczek schłodził odrobinę gorące głowy biegaczy, a na mecie czekały na nas pyszne arbuzy. Po takim biegu zawsze smakują najlepiej! Chwila odpoczynku i trafiamy pod opiekuńcze skrzydła pań z Koła Gospodyń Wiejskich „Rybniczanki”, które przygotowały posiłki regeneracyjne. I tu miła niespodzianka – w wersji dla mięsożernych: żurek, a dla wegan: smakowite łazanki z wege-kapustą. Mniam! Były dokładki! Ledwo zdążyliśmy się posilić, a już było dekoracja. To się nazywa sprawna logistyka! Możemy czuć się w pełni usatysfakcjonowani: Aneta zajęła doskonałe drugie miejsce wśród kobiet z czasem 00:45:19. Za nią na metę dotarła Ala B. – 00:46:58 zajmując 1 miejsce K20, Dominika 00:47:17 i 1 miejsce K30, Ania M. 00:52:56 i 1 miejsce K40. Panowie także spisali się znakomicie, ale puchary zgarnęły tylko dziewczyny! Christiano 00:42:17, Szybki Joe 00:47:50, Daniel 00:51:23, Józek TataAni 01:10:16. W losowaniu szczęście uśmiechnęło się do Józka, Daniela i Dominiki oraz Perfekcyjnej. Zdobyliśmy biegowe gadżety i piękne albumy „Panteon Polskiego Sportu” – super prezenty dla biegaczy! Dodatkowo Anetka wygrała grill za super pamięć. Podała z pomocą Daniela kilka motywacyjnych haseł, które spotkała na trasie, więc wesoła rodzinka ma zapewnione grillowanie u Hutasów. Odnotować trzeba też obecność innych reglowiczów i naszych sympatyków wspierających na trasie, podających pomocną dłoń i kubek z wodą, ocierających pot z czoła i przybijających „piątki”: Piotrek, Sylwia, weganie Daga, Mako i Ania K., mamaAli i tataAli oraz cała banda naszych reglowych dzieciaków! Dzięki Wam za doping! Kameralne zawody, mnóstwo znajomych, ciasto, piwo, orkiestra dęta, piękne nagrody i przede wszystkim dobra zabawa to właśnie był Bieg Rybina. Gratulacje dla uczestników i wielkie gratulacje dla organizatorów! Było idealnie! Zapamiętajcie ten bieg i wpiszcie go w swój biegowy kalendarz! Naprawdę warto!

Twój komentarz

Pola obowiązkowe *.