Deszcz i wiatr nas wypłoszą z Jakucji!!!! Poranek był zimny, mglisty i ogólnie niezachęcający, żeby w ogóle wyjść z auta. Przed deszczem kryliśmy się do ostatniej chwili pod klapą bagażnika, ale trzeba było ruszyć… Na wytrwałych zawsze jednak czeka nagroda, a my dostaliśmy przepiękne widoki, rześkie powietrze i w końcu ciepłe, ale nie palące słoneczko Ideał!!!! Polataliśmy po Izerskich górkach, w przerwach ćwicząc stabilizację, pod jak zwykle czujnym okiem Prezesa. Karnych rundek nam nie wymierzył, a więc coś jeszcze z nas będzie Niektórzy pobiegali postartową luźną 12, część trening z dołożeniem żwawego biegania, część nie czekała na podwózkę, tylko zbiegła do Szklarskiej, a Chyżej Ani 18km było mało, więc dokręcała do równego kilometraża
Super poranek w super towarzystwie.
Dzięki za wspólny trening !!!!