Search
Search Menu

JEST OBÓZ, JEST ZABAWA!

Czwarty dzień w Międzyzdrojach – słabszym jednostkom zaczyna podupadać morale i zbieramy ich znużone ciała po rowach lasów Wolińskiego Parku Narodowego.

Padają mięśnie brzuchate i płaszczkowate łydki. Eksplodują czworogłowe i dwugłowe uda. Strzępy zostały z mięśni pośladkowych. A to przecież nawet nie półmetek! Ale my się nie poddajemy! Masujemy, rolujemy, ugniatamy, by wciąż być w formie i zaliczać kolejne treningi! A trenerzy nas nie oszczędzają! Tych leniwych motywują do boju, a tych nadaktywnych besztają, aż im bródka drży!

Dziś po długim wybieganiu była regeneracja. Dla każdego oznacza to coś innego, czyli jedni poszli relaksować się w saunie (czytaj: plotkować!), a drudzy ruszyli w miasto! Międzyzdrojski deptak kusi atrakcjami! A to fryteczki… a to lody z bitą śmietaną… a to torcik bezowy… „Nabiegałem dziś tyyyle kilometrów – to mi się należy odrobina przyjemności!”… A tyłek rośnie!!!

A wieczorem… Wieczorem kolejna impreza i biesiadowanie! Świętowaliśmy dziś urodziny naszych Reglowiczek. Alutka i Perfekcyjna zrobiły kolejny krok w stronę nowej kategorii wiekowej! Jeszcze wprawdzie muszą troszkę poczekać, ale za jakiś czas na zawodach będą siać pogrom w kategorii „starszych pań po osiemnastce”!

Prezentujemy Wam tylko garść ocenzurowanych fotek. Resztę przechowujemy w Archiwum X – dozwolone od lat osiemnastu! Wnioski jednakże płyną jednoznaczne, kto nie jest tu z nami, niech żałuje! Bawimy się na całego!

Twój komentarz

Pola obowiązkowe *.