Search
Search Menu

POTWÓR SPAGHETTI STRASZY NA ZAWODACH!

Czy znacie Makaronowego Potwora Spaghetti? Nasi dzielni reglowi biegacze poznali jego moc w Siechnicach! Lekko nie było, ale gratulujemy walki i wyników!

A oto relacja uzupełniona jednym jedynym zdjęciem. Bo nasi Reglowicze tak się podekscytowali swoim wieczornym startem, że nie zadbali o fotki. A na tej jednej jedynej widać, że nic nie widać!

Poranek 2 czerwca obudził nas i od razu zaskoczył – było chłodno, nawet rześko! Nie, to niemożliwe, po tylu dniach upału dopisze nam szczęście i na bieg akurat się schłodzi!!!

Tak ucieszeni, planowaliśmy wieczorny start w podwrocławskich Siechnicach, który w tym roku startował o 20.00. Dzień przeleciał, a wraz z nim i temperatura, która wbrew logice pod koniec dnia rosła. Im bliżej Breslau, tym robiło się coraz cieplej. A już gorąco to zrobiło się w przydrożnej „rejstrauracji”, w której, jak nowicjusze, nawrzucaliśmy w siebie makaronu.

Potem kierunek na kominy elektrociepłowni „Czechnica” i trafiamy na miejsce. I do teraz zastanawiamy się, co nas bardziej rozgrzało: trawiony makaronik, czy rytmy w temperaturze 25 stopni?

Spoceni i sklejeni stanęliśmy na starcie. Do przebiegnięcia dwie pętle po 5 km. Wyjątkowo demoralizujący bieg: biegniesz jedną pętlę z tymi, co na 5 km, a następnie oni szczęśliwi zaliczają zdobycie medalu, a ty zasuwaj na drugą pętlę. Aż się prosi, aby sięgnąć po medal i nie biec dalej!

Trasa płaska, choć końcówka nieco kręta. Nie było łatwo, ale się udało: przezwyciężyć nie tylko chęć zejścia z dusznej (a może duszącej) trasy, ale i zwrotu makaroniku. Oj mamy nauczkę!

Wyniki satysfakcjonujące, zważywszy na latającego potwora spaghetti!
Generał: 00:40:42, OPEN – 38, M40 – 7
Aneta: 00:46:30, K40 – 2
Ala M.: 00:50:45, K40 – 6

XIAOYI

Twój komentarz

Pola obowiązkowe *.