Search
Search Menu

Realacja Ani M z biegu wiadomo jakiego w Jeleniej Górze.

Czas na biegi niepodległościowe i wyczekiwane roztrenowanie. Relacja Ani M. z biegu w Jeleniej Górze 🙂

Reglowa ekipa w obliczu nadchodzącego Dnia Niepodległości dokonała braterskiego podziału swych członków. Część z nas, uwiązana rodzinnie, ograniczona zdrowotnie, bądź z innych ważkich powodów, pozostała w Jeleniej Górze. Reszta ruszyła na podbój nowych, nieznanych lądów – czyli do Żagania. Dwa niepodległościowe biegi to jest to!
Ja, czyli Ania M. napiszę wam jak to było u nas na miejscu. Zimno było! Tak jak lubię. W swojej wielkiej naiwności myślałam, że w związku z tym będzie super. Ale już po trzecim kilometrze wiedziałam, że to jednak nie jest mój dzień. Po raz kolejny przeżywałam nawrócenie religijne. Tym razem modliłam się, żeby służby medyczne nie zdjęły mnie z trasy. Bowiem smarkałam, prychałam i donośnie kaszlałam, radosnym cherlaniem umilając czas biegowym współtowarzyszom. Powiadam wam: bieganie z przeziębieniem słabo wychodzi!
Najpierw przemknęła tuż obok mnie Madzia. Potem spotkałam na trasie familię Jaroszów: królewicz Dominik pomykał w karecie powożonej przez mamę Dominikę, a tata dzielnie im asystował. Brawo! Naszych chłopaków: Pawła i Krystiana spotkałam tylko na rozgrzewce. Pewnie wyrwali z kopyta i tyle ich można było oglądać. A zatem: biegliśmy, biegliśmy, aż dobiegliśmy. Na mecie wszyscy reglowicze nagle się rozpierzchli. Bo dzieci płaczą… Bo zimno… Bo obiad… Bo coś tam… I tylko ja musiałam dzielnie trwać na posterunku. Azaliż, albowiem, bynajmniej i dlatego, gdyż czekać mi przyszło na dekorację. Jako, że zajęłam drugie miejsce wśród starszych pań po trzydziestce! Wynik wprawdzie beznadziejnie beznadziejny, ale statuetka w tym roku niczego sobie. I medal także niebrzydki! Zatem Regle znów na podium, juuupiii!
Specjalne podziękowania kieruję w stronę wiernych kibiców – Baśki i Dobka, którzy darli się: Bardziej na lewo! Do zdjęcia!!! Dawaj gruba! Szybciej gruba! Aluzję pojęłam – od jutra dieta! Hi hi! I roztrenowanie, by z nowym zapałem bryknąć w kolejny sezon biegowy. Jak tygryski! (tu znaczące mrygnięcie okiem do naszego Generała!)

15025423_812586895550706_6794651975084672248_o

Twój komentarz

Pola obowiązkowe *.