To było jakoś tak…
Trzynastego nawet w styczniu jest wiosna.
Trzynastego każda droga jest prosta.
Trzynastego wszystko zdarzyć się może.
Trzynastego świat w różowym kolorze.
Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr!
No i wiatr faktycznie zrywał bereciki. Ale droga wcale nie była prosta, ino górki i wądoły!
Pobiegaliśmy. Ekipa naszych przyjaciół z The Veterans pomknęli w sobie tylko znanym kierunku. Generał znów trzaskał jakieś mordercze kilometry. Ala z Prezesem też pędzili, jakby ich stado diabłów goniło. A Perfekcyjna z Karoliną postanowiły dziś biegać wolniej niż tydzień temu. Zamiar ten doskonale udało się wcielić w życie i pobiegały wolniej o całe trzy sekundy na kilometr! Śmiech, proszę państwa! Śmiech na sali!!!
Ale te trzy sekundy wolniej zaowocowały ciekawymi obserwacjami przyrodniczo-kulturalnymi. Bowiem dziewczyny człapiąc te kilometry zauważyły w Wojanowie ciekawostki: przydrożny domek na książki – weź i poczytaj! Domek został uważnie zbadany, a literatura przeglądnięta. Tuż nieopodal dziewczyny zlokalizowały kolejne miejsce kwitnącej kultury słowa: ławeczkę z półeczką – Siądź gościu i poczytaj sobie! I kiedy Karolina zagłębiła się w czytaniu, wychynął zza węgła właściciel owej ławeczki.
Z miłej rozmowy z imć jegomościem nasze biegaczki dowiedziały się o karmniku w podwóreczku dla kowalików, rudzików i sikorek, gdzie ptaszęta karmione są słonecznikiem, słoninką i ziarneczkami. A gospodarz wyruszał właśnie na obchód swoich włości, gdzie pszenicą dokarmia też bażanty. Ale biegaczki, jak to biegaczki, ruszyły przed siebie obiecując gospodarzowi powrót w letniej porze, by na słoneczku uraczyć się najnowszym numerem „Pszczelarstwa”.
No i proszę bardzo… Czy ktoś z Was wiedział, że Wojanów wyrasta na mekkę literatury??? Nie wiedzieliście? My też nie! Ale dzięki bieganiu już wiemy! Zatem biegamy… czytamy!
PS – Nieznane siły nieczyste, które namalowały uśmiechniętą buźkę na szybie auta naszej Perfekcyjnej proszone są o zgłoszenie się z mopem. Należy auto doprowadzić do stanu PERFEKCYJNEGO!