Search
Search Menu

WIATR, WROCŁAW I MY

Dziesiątka Wroactiv zaczyna sezon startowy i zawsze z tymi zawodami wiążemy wielkie nadzieje. Ale w tym roku pogrzebała je prognoza pogody, wieszcząca solidny wiatr. Całą noc wicher hulał za oknami i nie pozwalał o sobie zapomnieć.

Stawiliśmy się przy wrocławskim stadionie i już przy rozgrzewce poczuliśmy, że ostre podmuchy nie będą ułatwiać nam życia. Ruszyliśmy – każdy ze swoim celem w głowie. Generał zamierzał asystować Alutce, która postanowiła zawalczyć o życiówkę. Krzyś z Krystianem chcieli polecieć tak, jak moc pozwoli. A Perfekcyjna poddała się na wstępie, uznając tempo 5:10 w zupełności za wystarczające na ten dzień.

Biegliśmy. Wiatr szalał. Przy nawrotkach podglądaliśmy elitę i w swojej naiwności liczyliśmy, że w drodze powrotnej powieje w końcu w plecy. O ludzka naiwności! Wiało wszędzie, ale w plecy akurat nie!

Na metę wpadliśmy z następującymi wynikami:

– Krystian 00:42:38

– Ala i Generał z bliźniaczym wynikiem 00:48:58

– Krzyś 00:47:25

– Perfekcyjna 00:51:19

Gratulujemy Alutce życiówki, która dobrze wróży na nadchodzący maraton. Powodzenia dziewczyno!

Twój komentarz

Pola obowiązkowe *.