I Zimowa Wycieczka Piesza- Pierwszy dzień roztrenowania….chyba musimy coś jeszcze doczytać literatury, bo z założonych 3 godzin i 12k wyszło nam prawie 7 godzin i prawie półmaraton 🙂 Jak mozna było się zorientować już po poprzednich wpisach nasz klub słynie raczej z ułańskiej fantazji i bojowego serca niż z chłodnej kalkulacji. I tak było tym razem. Śnieg, wiatr, wiatr w pysk, mróz, pizg, no normalnie mało brakowało a z za skały wyszedłby Predator:-) Ale wiecie co? W A R T O ! Bo tam na dachu świata, gdzie nie ma trosk, nie ma czasu i nie ma jutra jest tylko to co najważniejsze: uczucie wzniosłości, metafizyki i poczucia bycia jednością jaką latami stawało i staje się nadal TS Regle. Bardzo wszystkim dziękujemy za ten czas!