No, ludzie!!! Sezon startowy uważamy za otwarty!
Perfekcyjna dziś poleciała sobie treningowo w 5. Bieg Karnawałowy – Wrocław – 10 km. Nalatała 00:53:38 i zajęła 265 miejsce open. Wśród Starszych Pań po trzydziestce, czyli K40 była siedemnasta, a kategorii open kobiet zajęła 46 miejsce na 208 startujących. No… może być… Na obozie trochę ją pogonimy do roboty! Poczytajcie, co pisze!
02.02.2020… 33 dzień w roku i 333 dni do końca roku – to musiał być WYJĄTKOWY dzień!
Spędziłam go na Biegu Karnawałowym we Wrocławiu. Leciałam te 10 kilometrów jako biedronka, a wiatr tylko szarpał te moje kropkowane skrzydełka! Wiatr… Tornado raczej!!!
Najpierw 5 km z wietrzyskiem w twarz. Potem podmuchy na moście miotały od boku. Liczyłam, że po nawrotce będzie już miło i przyjemnie. Ale wtedy wiatr zarzucał mi skrzydła do przodu, berecik przeszkadzał, a czułki dyndały po nosie!
Tak dotrwałam do ostatniego kilometra. Pod wiatr oczywiście! I tam ganiałam się z taką „Chudąwzielonychgalotkach”. Raz ona do przodu, raz ja, potem znów ona, następnie ja. Znów mnie przegoniła – spoko, dopadnę cię przed metą! Zaczaiłam się i wyprzedziłam „Chudąwzielonychgalotkach” na finiszu! Yes!!!
Zatem był to bardzo miły i przyjemny dzień. Polatałam z przebierańcami, dzieciaki krzyczały za mną „Ej, biedronka!”, trochę się spociłam, wiatr mnie wytarmosił i do domu wróciłam z medalem na szyi. A na sam koniec wpadłam na wrocławskich wałach w efektowny i spektakularny poślizg na psiej kupie! Taaak… To był WYJĄTKOWY dzień…