Kiedy reglowe koty grzeją się na zapiecku, my się nie poddajemy! Mróz nas nie zatrzyma!
Dziś Reglowicze rozpierzchli się i trenowali szukając zacisznych zakątków. Jednak mały pododdział stawił się dzielnie na jeleniogórskiej obwodnicy. Uzbrojeni w ciepłe majtki, polarki, podwójne rękawiczki i moherowe berety ruszyliśmy przed siebie.
Po raz kolejny potwierdziła się teoria, że lodowaty wiatr biegaczowi zawsze wieje w pysk. Ponadto dokonaliśmy pewnych obserwacji i wyciągnęliśmynastępujące wnioski:
– Perfekcyjna chyba jest chora, bo nie marudziła.
– Dobek udowodnił, że jest białym Kenijczykiem z dzikim zacięciem atakującym podbiegi.
– Generał jak zawsze szurał butami waląc w asfalt i płosząc okoliczną zwierzynę.
– Alicja miała biegać „trzydziestkę” w tempie morderczym, więc zwracamy się z petycją: „Prezesie, miejże litość!”
Pobiegane było! Tyłki nam zamarzły! Lepiej nie będzie! Nie poddajemy się! Oby do wiosny! 🙂