Reglowicze w chwilowym rozkroku. Czyli jedni już biegają, a inni kontynuują człapanie po śniegu. Karolina i Perfekcyjna wymyśliły sobie wyprawę na Śnieżkę. Ogłosiły swój zamiar na Facebooku licząc, że ktoś dołączy. Ale ludzie nie są głupi! Grudzień i Śnieżka – to razem nie brzmi dobrze! Poszły zatem we dwie, wciągając w tę przygodę jeszcze Sławka. Tak opisuje wyprawę Perfekcyjna…
Lekki zefirek w Karpaczu nie zapowiadał tego, co miało dopiero się wydarzyć. Hyc, hyc po niewielkim śniegu… Hop, hop z kamyka na kamień… I tak Sowią Doliną doszliśmy do schroniska Jelenka. Tam mała przekąska i odpoczynek. A w międzyczasie nadciągały chmurzyska. Wychodzimy na zewnątrz… i zdziwienie, jak bardzo zmieniły się warunki! Ale twardym trzeba być! Raczki na buty i wio do góry!
Pod samą Śnieżką wędrowaliśmy wzdłuż tyczek, gdzie chwilami tak nas zwiewało, że trudno było utrzymać równowagę. Karolina maszerowała dziarsko pierwsza i co rusz odwracała się sprawdzając, czy mnie już porwał wicher, czy jeszcze udało mi się czegoś przytrzymać!
Ale to był pikuś! Bo cała zabawa zaczęła się dopiero przy zejściu przy łańcuchach! Tam szalało istne tornado, pokrywając nas lodem i siekąc ostrym śniegiem po twarzach! Porywy rzucały nas na słupki i łańcuchy, a plecaki furkotały! Wyposażeni w raczki sprawnie schodziliśmy w stronę Domu Śląskiego. Po drodze mijaliśmy niedzielnych turystów w adidasach, mokrych dżinsach, pełzających na czworakach i wieszających się na łańcuchach!
W schronisku spadały z naszych ubrań całe płaty lodu! Krótki odpoczynek, ciepłe jedzonko do brzucha i ruszamy w dalszą wędrówkę. A potem to już nuuudy były! Prosta droga, wiatr w oczy, śnieg w kapturze, mokre rękawiczki i zmarznięte dłonie. Im bliżej Karpacza, tym cieplej i tym ciemniej. Do auta dotarliśmy już po zmroku, z radosnymi paszczami, z sercami pełnymi wrażeń i dziwnie szczęśliwi.
Patologia w tych Reglach! Normalnym ludziom szczęście daje fotel, kocyk w kratkę i ciepłe kakao. Nam trzeba mrozu, wichury i poniewierki! Dopiero wtedy mamy frajdę i czujemy, że warto żyć! Ahoj, przygodo!