W sobotę nasze 2 Ale: Generałowa i od TataAli pluskały się w deszczu na Bielański Bieg Rodzinny 🙂 Prysznica po już nie trzeba było brać… 😉 Mimo wszystko nie odpuściły i biegły pląsając miedzy kałużami 😀 Życiówki jeszcze poczekają, ale wyniki wskazują, że w tym sezonie jeszcze będzie dobrze!!!! Gratulacje!!!
Ala TataAli właśnie leczy sobotni występ, więc miała czas napisać parę słów jak było 😉 :
Pogoda postanowiła nie rozpieszczać Reglowego oddziału podczas sobotniego Bielańskiego Biegu Rodzinnego. Piątek pięknie, sobota leje, niedziela pięknie, a bieg oczywiście w sobotę. Mimo wszystko Regliki nie dezerterują, więc ruszyłyśmy atakować życiówki pod czujnym okiem Generała. Lało, wiało i było zimno, więc auto wydawało się świetną kryjówką. Idealnym miejscem na rozgrzewkę, jednak nie było, więc pełne zapału ruszyłyśmy na rozgrzewkę, by już po chwili ogłosić odwrót i przenieść się pod dach. Folia termiczna okazała się idealnym wyposażeniem biegacza i w pięknych złotych sukienkach wykonałyśmy szeleszczącą rozgrzewkę w miejscu. Nie wróżyło to wspaniałych wyników, ale obie postanowiłyśmy zaryzykować. Ja miałam walczyć razem z Generałem na dystansie 5km, a Ala M. na 10km. Niestety nie był to nasz dzień i nawet taka eskorta nie zapewniła wymarzonych wyników, ale dałyśmy radę i stawiłyśmy się na mecie pokonując po drodze niezliczoną ilość kałuż. Wielkie podziękowania dla Generała i całej generalskiej rodziny za wsparcie i doping.
Nasze wyniki:
Ala B. 5km 23:08
Ala M. i Generał 10km 50:36
Walczymy dalej!