Search
Search Menu

HOLA! HOLA! CZYLI BIEGANIE W WALENCJI

Uwaga, uwaga! Oddajemy głos Sylwuni! Czytajcie i podziwiajcie!

Hola! Hola! Buenos dias. Bien benidos a todos Regle. 27 pażdziernika tego roku miałam okazję biec w półmaratonie w Hiszpanii. MEDIO MARATON VALENCIA był biegiem, którego życzę każdemu. Cała oprawa logistyczna biegu, kibice i atmosfera na zawodach, nie da się tego opisać słowami!

Ja osobiście nie biegam dużo w zawodach, ale z tego co już widziałam i słyszałam to ten w Valencji był naprawdę wyjątkowy. Biegłam bez spiny, na luzie, bez założeń czasowych tak jak mówił Generał: „Baw się biegiem”.

Pogoda świetna 24 stopnie na starcie o 9.00. Około 25 tys. zawodników w tym 64 Polaków. Trasa prowadziła głównymi ulicami miasta. Valancia, dobrze mi znana, kibicowała mi przez całą trasę biegu. Tłumy kibiców przekrzykiwały się nawzajem. Początek biegu super, fala zawodników pcha, ciągnie do przodu, a z tyłu za mną głos Józefa: ,,Pomału, zwolnij, nie rwij”. Później już wolniej, ale do przodu. Niestety nogi dały o sobie znać po kilku kilometrach. Nogi jak z kamienia! Nigdy nie czułam takiego bólu łydek (stadion z Generałem to przy tym – pikuś!). Kolejne kilometry to tylko męczarnia, żadna przyjemność, ale dobiegam do mety w ręku trzymając flagę Polski. Zadowolona że to już koniec – padam…

Satysfakcja z przebiegnięcia połówki ogromna! Ale nieco później pada dużo, bardzo dużo słów niecenzuralnych! Mój pierwszy półmaraton przebiegnięty w 2h 23min – kiedy będzie następny????!!!!!

PS: WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA MOJEGO KOCHANEGO, OSOBISTEGO MĘŻA, KTÓRY BYŁ ZE MNĄ PODCZAS ZAWODÓW I SŁUCHAŁ MOJEGO MARUDZENIA (żeby tylko!). BEZ NIEGO NIE UKOŃCZYŁABYM BIEGU! DZIĘKUJĘ JOSE IGNACIO!

Twój komentarz

Pola obowiązkowe *.