W dniu 23 października postanowiliśmy wystartować w III Półmaratonie Gliwickim, którego start i mata była na terenie nieistniejącej już Kopalni węgla kamiennego Gliwice a obecnie jest tu Centrum Edukacji i Biznesu.
W sobotę gdy odbieraliśmy pakiety (bieg w niedziele), odbywały się biegi dla dzieci – bieg Bąbla, Krasnala, Smyka, Juniora, Małolata i Nastolatka, mieliśmy na dzieję na załapanie się na krótszy dystans ale PESEL nie ten. Również w sobotę o 9 rano wystartowała charytatywna 7-dniowa (168 godzin) sztafeta wspierająca mieszkańca Gliwic Marcina, który zbiera finanse na zakup protezy. Sztafeta odbywała się na 2 kilometrowej pętli i mógł ją wesprzeć każdy.
W niedzielę 23 października na starcie półmaratonu stanęło około 1500 osób,na starcie 10 km – 400 osób i Nordic Walking – 100 osób.Trasa wiodła ulicami Gliwic – place, zamki, rynek, muzea, osiedla potem niestety alejki parkowe na których było dość grząsko i liściasto gdyż w nocy padał deszcz. Na szczęście w niedzielę pogoda była wyśmienita do biegania. Trasa biegu dosyć dobra ale jest zawsze jakieś „ale” w tym przypadku były to nawroty, które wybijały z tempa.
Krzysiek postanowił pobiec półmaraton w średnim tempie 4,30 i prawie mu się to udało – końcowe tempo 4,31 i wybiegał czas 1,35,47 co dało mu 134 m-ce OPEN i 7 m-ce w M-50 i dużo satysfakcji bo jest to najlepszy wynik w półmaratonie w tym roku. Ania wybiegała czas 2,18,40.
W biegu brali udział SPARTANIE, którzy pobiegli dla 9 letniej Juli z Gliwic i przekazali na jej rehabilitację kwotę 2500 zł.
Nie popisał się jeden ze sponsorów imprezy firma HYUNDAI KELLER, która lansowała swoje samochody i jeden z nich miał być rozlosowany wśród uczestników biegu ale sponsor się rozmyślił i po biegu zabrał samochody i odjechał…. Losowanie odbyło się i można było wygrać zegarki GARMIN, zaproszenia na kolacje, fitness i inne nagrody. My tym razem nie mieliśmy szczęścia w losowaniu.
Do domu wróciliśmy zadowoleni i z nowymi doświadczeniami.