Co nas nie zabije to nas wzmocni ( i nie chodzi o to, że przy hotelu mamy Żabkę Dziś był creme de la creme, czyli podbiegi na odcinku 450m a w powrót, czyli zbieg, wpleciony rytm. Powtórzenia w zależności kto się do czego szykuje-od 6 do 10. Podbieg na tyle wymagający, że byli chętni na jedzenie masła orzechowego ze słoiczkiem Trener nie krzyczał, nie używał przemocy Było wesoło